Data i miejsce zbrodni: Cały rok, cała Polska
Ofiara: Bezimienni piesi, bezimienni kierowcy
Wiek ofiary: 0-99+ lat
Sprawa: Próba zabójstwa, samobójstwo, narażenie zdrowia i życia innych...
Adnotacja: Notka bardzo subiektywna, oparta głównie na obserwacjach jako kierowcy.
Idziesz spokojnie chodnikiem. W pewnym momencie musisz przejść na drugą stronę jezdni. Co robisz? Najczęściej po prostu wkraczasz na drogę, nie rozglądając się nawet dookoła. Jeśli jest pusto - masz szczęście. Ale jeśli wejdziesz komuś pod koła, to zadaj sobie pytanie - kogo obarczyć winą za wypadek?
Dlatego przypominam: Najpierw w lewo, potem w prawo i jeszcze raz w lewo...
...bo tej prostej, zdawałoby się, rzeczy uczy się dzieci w przedszkolu i w podstawówce. Nie przechodzimy przez jezdnię, jeśli coś jedzie. Rozglądamy się, upewniamy czy droga jest pusta i dopiero wtedy przechodzimy. To nie jest trudne do zapamiętania. A jednak coraz mniej osób to stosuje. Nie wiadomo za bardzo skąd i dlaczego, wielu pieszych uznaje, że skoro oni przechodzą przez ulicę, to kierowca ma obowiązek uważać. Nie pieszy i kierowca, tylko sam kierowca.
Bo przecież to kierowca ma zachować szczególną ostrożność.
W porządku, kierowcy mogą zachowywać nawet super-mega-szczególną ostrożność nie tylko przed przejściami dla pieszych, ale wszędzie tam, gdzie mogą pojawić się osoby nie poruszające się pojazdem mechanicznym. Ale cudów nie ma - jeśli kierowca autobusu, samochodu osobowego, skutera, czy czegokolwiek innego, jedzie nawet dziesięć na godzinę to i tak nie jest w stanie zahamować w miejscu.
A wychodząc wprost pod czyjeś koła taką sytuację wymuszamy.
Potem następuje wielkie zdziwienie, że ktoś uległ wypa
Świadczy o tym między innymi prowadzona przez śląską policję akcja "rok pieszego". W tym roku został ogłoszony trzeci krok: widoczny i rozsądny pieszy. Jaki ta akcja odniesie skutek, przekonamy się po przyszłorocznych statystykach.
O typach pieszych wchodzących pod koła w następnej części notki.
Źródło obrazka: news.prawodrogowe.pl
Źródło filmików: youtube.pl